Cmentarz Choleryczny w Żychlinie – bo o nim mowa – powstał w 1852 roku. Znajduje się w rejonie ulic Polowej i ks. Bliźińskiego. Wówczas były to peryferia miasteczka, dziś znajduje się tam osiedle domów jednorodzinnych.
Cmentarz znajduje się w niewielkim lasku. Odwiedzając to miejsce spostrzegliśmy, że chociaż łatwo znaleźć o nim opinie „opuszczony”, lub „zapomniany”, to jednak niekoniecznie tak jest w rzeczywistości. Na niektórych mogiłach można zobaczyć znicze, tablica pamiątkowa i znajdująca się w jej bezpośrednim sąsiedztwie zieleń są zadbane. Jeden z nagrobków ma pomnik, którego wygląd wskazuje na to, że w ostatnich latach był odnawiany.
Cmentarz nie jest duży. Znajduje się tam jedna zbiorowa mogiła i kilka betonowych nagrobków. Pozostałe mogiły to niewielkie kopce ziemi i kamienie.
Źródła historyczne podają, że w roku powstania cmentarza i szalejącej wówczas epidemii miejscowi zobowiązali się co rok pielgrzymować do Suserza. Znajduje się tam obraz o którym wierni od wieków mówią, że przynosi cuda i łaski – Obraz Matki Boskiej Suserskiej.
W 1852 roku pielgrzymi ślubowali, że będą przychodzić do Suserza dokładnie 15 sierpnia przez kolejne sto lat, jeśli tylko Matka Boska wyprosi u Boga ocalenie, by właśnie w tym miejscu za to dziękować.
Niedługo później epidemia cholery w Żychlinie wygasła, a pątnicy dotrzymywali swojego zobowiązania. Pielgrzymowali nawet w bardzo trudnych czasach okupacji.
Po stu latach odnowili przysięgę i ślubowali, że pielgrzymki będą odwiedzać Obraz Matki Boskiej Suserskiej przez następny wiek.
Według danych z publikacji „Cholera, jej dawniejsze epidemie u nas. Przyczyny, zapobieganie i leczenie” przytaczanych przez historyk Annę Mazurek w jej opracowaniu Żychlin – obok m.in. Kalisza, Turku, Piotrkowa, czy Nowego Miasta - należał do najbardziej dotkniętych epidemią w tej części ziem polskich.
- Na 1 776 mieszkańców zachorowało 274, z czego zmarło 177, a więc zapadał na cholerę co siódmy mieszkaniec, a umierał co dziesiąty. Jeszcze inne dane w oparciu o rejestry akt miejskich (kościelnych) mówią o 586 zgonach katolików, nie licząc zmarłych Żydów (akta gminy żydowskiej zostały zniszczone). Łączna liczba zmarłych wahała się, przypuszczalnie, w granicach 800 osób – stwierdza Anna Mazurek.
Dokumenty sporządzone przez badaczy wskazują, że epidemia cholery w Żychlinie była m.in. powodem wstrzymania budowy synagogi żydowskiej. Z powodu choroby zmarli kierujący pracami budowlanymi i majstrowie. Dodatkowo pieniądze pierwotnie przeznaczone na budowę zostały przekazana na pomoc dla dotkniętych epidemią mieszkańców.
Kolejnym powodem podjęcia takiej decyzji było to, że wielu Żydów – zwłaszcza tych zamożniejszych – opuściło miasto z obaw przed zachorowaniem. Temat powrotu do budowy synagogi wrócił po około dwóch dekadach od klęski, która dotknęła mieszkańców Żychlina.
Dziś jej pamiątką jest Cmentarz Choleryczny, którego zdjęcia możecie zobaczyć w galerii.
Poniżej nasze galerie i relacje z pozostałych podobnych miejsc w powiecie kutnowskim:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.